Życie jest piękne, kiedy jest się młodym i pięknym, świeżo po studiach – teraz pozostaje tylko kontynuować dobrą passę i znaleźć odpowiednią pracę. Łatwiej powiedzieć, a trudniej zrobić. Bo szukanie pracy to już praca, niemalże na pełen etat. Jeżeli zdziwiło cię to zdanie to prawdopodobnie wiadomo już, że popełniasz jeden z częstych błędów, z jakimi mamy do czynienia w przypadku młodych ludzi na rynku pracy. Sprawdź, na czym jeszcze potykają się początkujący łowcy zatrudnienia i nad czym warto popracować.
Odpowiednie przygotowanie to klucz do sukcesu
Napisałeś CV i list motywacyjny? Brawo, to już połowa sukcesu, ale teraz spójrz na nie ponownie, bardziej krytycznym okiem. Przede wszystkim warto zabawić się w szczególnie czujną polonistkę, która sprawdza dyktanda uczniów. Tak, niestety, ale ciągle zdarzają się dokumenty aplikacyjne, w których pojawiają się błędy również na poziomie drobnych wpadek, takich jak literówki i gafy ortograficzne czy gramatyczne. Czasem wynika to z niewiedzy kandydata, ale zdecydowanie częściej jest to efekt przygotowywania życiorysu na szybko. A wiadomo, że jak się człowiek spieszy to się diabeł cieszy.
Jak to naprawić? Kluczem jest czas.
Naprawdę warto włożyć nieco więcej czasu i pracy w stworzenie swojego CV, bo jakby nie patrzeć jest to zawodowa wizytówka kandydata, która stanowi dla potencjalnego pracodawcy formę pierwszego kontaktu. Nie próbujmy też kolorować szarej rzeczywistości – to, że naszym hobby nie są sporty ekstremalne i nie mówimy płynnie po francusku może nie zdecyduje o kompetencjach niezbędnych w pracy, ale na pewno wyjdzie na jakimś etapie na jaw i wystawi nam niekorzystną laurkę kłamczuchów. O zmyślaniu na temat doświadczenia zawodowego chyba nie trzeba już mówić?
Zaangażowanie, czyli włóż w to trochę serca
Pracy trzeba szukać, bo ona nie znajdzie nas – cóż, na pewno nie na początku długiej ścieżki zawodowej. A jak szukają jej nieco nieporadni kandydaci? Przeglądają ogłoszenia, wysyłają wszędzie jedno i to samo CV, w zasadzie oczekując na cud. Jeśli ktoś uważa interwencje sił wyższych za mało prawdopodobne – trzeba wziąć sprawy w swoje ręce i podejść do sprawy z odpowiednim nastawieniem. Rekruterzy zgodnie podkreślają, że obecnie coraz większe znaczenie ma rozwój kompetencji miękkich, a więc tych związanych z umiejętnościami interpersonalnymi. Zatem do dzieła: zadbaj o to, aby móc wykazać się energicznym nastawieniem do pracy, komunikatywnością – nie tylko używanej jako chodliwy frazes w CV, ale rzeczywiście rozwiniętej cechy charakteru.
Dużym błędem jest też poprzestawanie na powszechnym wysyłaniu aplikacji w odpowiedzi na ogłoszenie. Jeśli mamy odpowiednie kompetencje, ukierunkowane na konkretne stanowisko w bliżej określonej firmie warto spróbować zgłosić swoją kandydaturę właśnie tam, bezpośrednio do celu. Czemu? Przede wszystkim pracodawca może zobaczyć w takim kandydacie motywację i zaangażowanie, które niejedna firma chciałaby wykorzystać w swoich szeregach.
Najgorzej jest nie robić nic
Od tych wszystkich uwag może rozboleć głowa, co jest w pełni zrozumiałe. Jednak lepiej jest działać i popełniać błędy niż stać w miejscu bezczynnie. Każda pomyłka powinna być lekcją, z której wyciągnie się naukę na przyszłość, jakkolwiek banalnie to nie brzmi. Ta zasada dotyczy już etapu studiów, podczas których warto jest zaangażować się w cokolwiek, co może przyczynić się do rozwoju osobistego lub poszerzyć horyzonty wiedzy osoby, która w przyszłości będzie kandydatem do pracy. Praktyki w cenionej firmie, aktywność w uczelnianej organizacji, praca tymczasowa? Każda opcja jest na tak, jeśli alternatywą jest siedzenie na kanapie.
Nie pozostaje już nic innego jak przejrzeć ogłoszenia dostępne na sprawdzonych portalach o pracy i czekać na telefon od rekrutera.