Iloraz inteligencji zrobił światową karierę. Można sobie zmierzyć IQ i mieć obiektywną ocenę swoich intelektualnych możliwości. Czy dałoby się w podobny sposób zmierzyć predyspozycje do prowadzenia biznesu?
Książek na temat prowadzenia własnej firmy są setki. Półki w księgarniach uginają się od nich. W jednej z nich znalazłem taki oto test na to, czy nadajesz się do prowadzenia biznesu. Prosta sprawa: 20 pytań, kilkanaście minut zabawy, odpowiedzi na skali od 1 do 5, sumaryczny wynik jest na skali od 20 do 100, ma ci dać wyobrażenie co do twoich predyspozycji na bycie czempionem przedsiębiorczości.
Kto chce, niech sobie zrobi ten test w odniesieniu do siebie. Mnie bardziej zainteresowało to, jakich cech szuka autor książki w osobie poddającej się testowi? Jakie cechy uważa za wspomagające proces zakładania i prowadzenia firmy? I czy motywy takiego wyboru cech początkującego przedsiębiorcy są czytelne?
Cechy sprzyjające zakładaniu firmy
A oto kilka cech, których odzwierciedlenie można znaleźć w teście (w nawiasie numery odpowiednich pytań w teście) :
Pracowitość i energia
w teście padają pytania: czy lubisz być zajęty (8)?, czy jesteś energiczny (4)? Czy w ostatnie wakacje szkolne zarabiałeś może, czy raczej oddawałeś się relaksowi (10)?
Czy lubisz pieniądze?
padają pytania, czy interesuje cię opłacalność różnych przedsięwzięć (2)? Czy potrafisz zarządzać własnymi pieniędzmi (16)? Czy masz odporność psychiczną potrzebną do tego, aby żyć z zaciągniętym kredytem?
Stosunek do zmian
Kolejna grupa pytań związana jest ze zmianami w twoim otoczeniu. Czy je aprobujesz, jako coś oczywistego, czy może się raczej ich obawiasz (6)? A gdy zdarzy ci się porażka, to zakładasz ponowne próby, czy raczej rezygnujesz (3, 17)? Czy – generalnie – jesteś optymistą (7)? Czy potrafisz być kreatywnym (15)?
Bycie liderem
Pasowałoby ci bycie liderem, czy raczej członkiem zespołu (13, 19)? A w ogóle, czy lubisz rywalizację (1)?
Dotychczasowy kontakt z biznesem
Czy twoi rodzice mieli firmę (11)? Albo chociaż pracowałeś w jakiejś firmie przez co najmniej rok (12)?
Pozostałe pytania
w teście autor pyta także jak oceniasz swoje umiejętności sprzedażne (18), motywację w ogóle do zakładania biznesu (5) oraz konsekwencję w działaniu (20).
A gdzie sedno twojego pomysłu na firmę?
Symptomatyczne, że w teście nie pada w ogóle pytanie o twój konkretny pomysł na zarabianie. Tak jakby była to – w jakimś sensie – sprawa wtórna. Jeśli się nadajesz do biznesu i myślisz często o założeniu firmy, to – zdaniem autorów testu – jej start jest raczej kwestią czasu! Przypomina się tu przedsiębiorcza Angielka w średnim wieku, która w ciągu 6 lat rozwinęła od zera biznes na skalę setek milionów (patrz wpis z 19.01.2015 Pt. Torebki za……..). Ona zaczęła swoją przygodę z biznesem od prywatnej burzy mózgów pt. „10 pomysłów na zarabianie” i tylko jeden z nich, najbardziej obiecujący, wcieliła w życie.
Einsteinowi przypisuje się autorstwo powiedzenia „genius is 3% inspiration and 97% perspiration”. Więc nic dziwnego, że w teście padają pytania o pracowitość, energię i konsekwencję. Niby zakładasz firmę po to, aby nie mieć nad sobą gderającego szefa, ale bez wielu lat cierpliwego budowania firmy się nie obejdzie. Musisz być optymistą, bo na początku będziesz na pewno „na minusie”. Albo finansowym (bo pożyczysz pieniądze) albo życiowym (bo zainwestujesz własny czas i energię w rozruch firmy) albo – co najbardziej prawdopodobne – na jednym i drugim równocześnie.
Po drodze będzie ci się „różnie wiodło”. To masz pewne. Dobrze byłoby, gdybyś porażki traktował jako naturalny element tego procesu. Coś co cię wzmocni i pozwoli wyciągnąć nauczki na przyszłość. Może kolejny produkt będzie bardziej udany. Zmiany, zmiany… Na rynku, w technologiach, u klientów… To prawie jedyna stała cecha twojego otoczenia. Jego zmienność. Jeśli w pewnym momencie uwierzysz, że „to już tak (fajnie) będzie, bez końca”, to takie odczucie jest często już ostatnią migającą lampką ostrzegawczą! Nie jest tak, że twoje otoczenie przestało się zmieniać! To raczej ty przestajesz te zmiany zauważać. To niczego dobrego nie wróży. Warto zachować czujność.
No i pytania, czy widziałeś prawdziwy biznes z bliska? Bo twoi rodzice mieli może firmę? Albo sam pracowałeś gdzieś dłużej? Każde miejsce „od kuchni” wygląda inaczej niż „z wierzchu”. Kulisy przedsięwzięć bywają zaskakujące, a przede wszystkim nie takie „bezproblemowe”. Tak jakbyś widział zielony trawnik u sąsiada, może mu go zazdrościł, mruczał z podziwem „jak zielony dywan!”, ale nie musisz zauważać: jak bardzo nie chce mu się kosić go co tydzień, ile miał kłopotu z kretem i jak go denerwuje, że w trawniku robią się dziury. A już te chwasty to rosną zupełnie bez sensu, w dodatku opryski są skuteczne tylko na niektóre z nich…
Jaką wartość ma wynik testu?
Ktoś powie, że to tylko zabawa. Nic ważnego. Jak każdy test w czasopiśmie czy u kogoś na stronie. Ciekawostka. Ktoś inny wskaże pięć przykładów osób, co nie miały tych wszystkich cech, a sobie poradziły na czele firmy. Więc po co to wszystko? Ale z drugiej strony, warto może wiedzieć, czy nasze cechy sprzyjają prowadzeniu firmy, czy raczej – no właśnie – a co jeśli nie? Wtedy warto przygotować się na dłuższą perspektywę zakładania firmy. Może warto najpierw gdzieś popracować „na próbę” i zobaczyć biznes w tej branży od podszewki? Albo rozejrzeć się za odpowiednim wspólnikiem? O cechach komplementarnych? I w ten sposób zmniejszyć ryzyko startu?
Nie ma co się zrażać. Jeśli chcesz iść na wycieczkę na Giewont, to do celu możesz dojść niezależnie od tego, czy startujesz z centrum Zakopanego, czy może z Kuźnic (dojdziesz o godzinę szybciej), czy z Bukowiny (dodaj dodatkowe 3 godziny). Dojść się da z każdego miejsca, ale znając punkt startu można inaczej przygotować się i rozplanować siły.
Udaną własną firmę może stworzyć prawie każdy, ale jedni mają do tego bliżej, a inni są od tego celu bardziej odlegli. Warto wiedzieć, w której ty jesteś grupie.
Lider firmy musi posiadać cechy typowe dla lidera dowolnego przedsięwzięcia: być osobą pracowitą i konsekwentną, wykrzesać w sobie optymizm i wiarę w sukces, umieć radzić sobie z pojawiającymi się kłopotami i skutecznie reagować na zmiany.
W biznesie chodzi o pieniądze – więc albo ty sam albo twój wspólnik musi umieć umiejętnie nimi zarządzać.
Porażki i potknięcia są nieuniknionym elementem biznesu (i życia w ogóle). Lepiej wyciągać z nich wnioski niż traktować jako katastrofę.
Wszelkie testy przydatności do biznesu to tylko dodatkowa informacja, nie przesądzająca o niczym. To jest sfera umiejętności miękkich – tu nic nie ma na 100%.